-Teraz mi powiesz, jak się nazywa twoja dziewczyna?- zapytała i zaśmiała srogo.
-To nie moja dziewczyna- odkręciłem butelkę i nalałem do szklanki soku, po nalaniu usiadłem przy blacie kuchennym.
-A jak ma na imię twoja znajoma?- poruszyła brwiami.
-Kristen- odpowiedziałem, a następnie wziąłem łyka.
-Ile ma lat? Ładna jest? Może przedstaw nam ją?
-Nie przedstawię, koniec pytań- machnąłem rekami do góry, wstałem i poszedłem z powrotem do pokoju. Wziąłem czyste bokserki i koszulkę do ręki i poszedłem do łazienki. Po zdjęciu bielizny znalazłem się pod prysznicem, polewałem się ciepła głową.
*15 minut później*
Wyszedłem i wytarłem się dokładnie ręcznikiem, ubrałem bokserki i koszulkę, a następnie przemieściłem się do pokoju. Założyłem krótkie spodenki, usiadłem na łóżku, opierając się o ścianę. Odblokowałem telefon i zajrzałem na twitter’a, zastanawiałem się czy Kristen ma. Ale jest miliony dziewczyn, które mają tak na imię, no dobra wpisze ją. O kurwa. Nie wiem jakim cudem ale mi wyskoczyła jako 2 i chyba to ona. No to dałem jej follow i napisałem tweeta. Teraz muszę tylko czekać aż odpisze.
Oczami: Kristen
Przebudziłam się około 12:30, głowa bolała mnie w chuj. Wymiotować mi się chciało i nie wiedziałam co ze sobą zrobić, już więcej nie pije. No dobra będę ale z umiarem, nic nie pamiętam ze wczorajszego wieczoru. Zajrzałam pod kołdrę z ciekawości, o mój boże. Czemu ja jestem w samej bieliźnie, nie przypominam sobie, żebym ściągała z siebie ubrania. Okey, coś tu nie gra. Wstałam z łóżka i rozejrzałam się po pokoju, wszystko było na swoim miejscu. Reszta ubrań leżała na krześle, lecz na podłodze były ślady trampek. Poszłam za nimi, okazało się, że prowadzą do wyjścia. Już coraz bardziej zaczęłam się zastanawiać, co jest grane. Wróciłam powrotem do pokoju, na stoliku leżała karteczka. Przeczytałam ją na głos „Zgłoś się po klucze” numer telefonu, podpisane „Jay”. Kto to jest do kurwy? Usiadłam na łóżku, pochyliłam głowę w dół, opierając ją rękami. Omg, przecież ja z nim siedziałam w barze, muszę do niego napisać sms i się z nim umówić, żeby oddał mi klucze. No w końcu nie mógł mnie zostawić z otwartymi drzwiami i teraz on musi przyjechać tu, żeby mi drzwi otworzyć. No dobra muszę zacząć działać. Chwyciłam za mój telefon i wykręciłam numer na wiadomościach, a następnie napisałam.
-Hej, to ja Kristen. Masz moje klucze, więc wpadnij do mnie o 16:00. Wejdź do środka- już napisałam. Odstawiłam telefon na stolik i poszłam się ubrać:
Następnie rozczesałam włosy i przemyłam twarz, razem z umyciem zębów. Coś pikło, to telefon! Wybiegłam z łazienki, pędząc do telefonu. Wzięłam go do ręki i go odblokowałam, odczytałam wiadomość.
-Ok- serio ? Tylko tyle? No dobra. Rozumiem, że jestem uziemiona do 16:00. Nudzi mi się i to cholernie. Co mogę porobić? A no tak, na kaca Se wypije piwo. W końcu to zawsze poprawia humor.
Oczami: Kelsey
Czemu on mi nie chce powiedzieć, kim ona jest? Czy ja mu coś zrobiłam? Ja się muszę dowiedzieć, nie zostawię tak tej sprawy. Idę do Tom’a żeby z nim pogadał.
-Tooooooooooooom ! Gdzie jesteś?- zawołałam na cały głos.
-W łazience!- poszłam do naszej łazienki, weszłam jak bym chciała kogoś zabić.
-Szukałam Cię kochanie- pogłaskałam go po plecach. Akurat przeglądał się w lusterku.
-Czego chcesz?- zapytał i zaczął się śmiać tym swoim wrogim głosem.
-Ale śmieszne, potrzebuje Cię. Musisz iść natychmiast do Jay’a- oparłam się o blat.
-Po co zaś?- zapytał.
-No musisz się dowiedzieć kim jest ta Kristen.
-Nie, zwariowałaś? Daj mu spokój, jak będzie chciał to nam powie- wyszedł z łazienki, machając rękami od tyłu.
-Nie to nie, sama się dowiem- klapnęłam się na łóżku. I co mam zrobić? Pffff…..Myśl Kelsey myśl, no i nic nie wiem. Może Tommy ma rację? Może poczekam? Czemu ja go tak słucham?
*2 godziny później*
Oczami: Jay’a
O nie! To nie było konto od niej, tylko od jakiejś chyba fanki. To ona jest sławna? Dobra nie ważne, za chwilę muszę wychodzić, a ja nie przebrany. W co mam się ubrać, jak chcę ją zabrać na spacer? Ubiorę się w:
pewnie jak wyjdę tak ubrany to znów, wszyscy będą się pytać gdzie idę. No ale trudno się mówi, za sobą zamknąłem drzwi od pokoju i poszedłem w stronę wyjścia. Musiałem minąć salon, gdzie wszyscy są. Już wszystkich widziałem ale poprosiłem Tom’a na słówko.
-Tom, mogę pożyczyć auto?- zapytałem po cichu.
-No jasne, masz kluczyki. A po co Ci?- wyciągnął kluczyki z kieszeni.
-Jadę do Kristen, dobra to trzymaj się bo trochę się spieszę.
-Narka- machnąłem ręką na pożegnanie i wyszedłem z domu. Otworzyłem samochód i pojechałem w stronę jej domu. Jechałem marę minut, przerzuciłem bieg i zahamowałem, żeby zaparkować przed jej domem. Wyszedłem z samochody, zamknąłem drzwi i nacisnąłem przycisk na zamknięcie pojazdu. Szedłem małym chodnikiem, ogród był ozdobiony różnymi kwiatami, a w oddali było widać ogrodniczkę. Następnie musiałem wejść po schodach, aby dojść do drzwi wejściowych. Już byłem, teraz tylko wyciągnąłem z kieszeni klucz i wsadziłem go w zamek. Po przekręceniu i otworzeniu drzwi, przede mną stała Kristen.
*******
No i drugi za nami J Mam taką prośbę, jak ktoś czyta to dawajcie
kom. Bo ja w końcu nie wiem czy czytacie czy nie xd No dobra, postaram się
szybko napisać. Bajos :*










